Skłamałabym, jakbym powiedziała, że moje dzieci uwielbiają bajki. My wszyscy je uwielbiamy, a na każdy kolejny film Disney'a/Pixar'a czekamy z niecierpliwością. Jedne są lepsze inne gorsze, ale zawsze jesteśmy ciekawi, jakie przygody będą mieć bohaterowie. W połowie lipca powędrowaliśmy więc tuż po premierze na "Samoloty na ratunek". Chciałam chłopcom zrobić niespodziankę i podarować coś związanego filmem, na który naprawdę czekali. Wymyśliłam - uszyłam hangary i samoloty. Hangary z założeniem miały stać się walizkami do przenoszenia niezbędnych zabawek i tak właśnie są cały czas wykorzystywane :)
Aktualnie chłopcy chorują i spędzają czas ze mną w domu, więc o spokojnej pracy mogę sobie pomarzyć. W ubiegłym tygodniu, uszyłam małe umilacze chorowania dla nich. Jeden poprosił o papugę-poduszkę, drugi o " komboja Chudego" więc w bardzo uproszczonej wersji (stali nade mną i nie dali porządnie wykończyć, bo miały być JUŻ) narodziły się zgodnie z zamówieniem.
Podusia |
"Komboj" |
Taki to właśnie chłopięcy świat mam w domu :) "Komboje", piraci i inne samoloty...
Pozdrawiam
Agata